Zupę krem brokułową robiłam już niejednokrotnie,ale w nieco innej wersji. Dzisiaj chciałabym zaproponować nieco zdrowszą wersję,z mlekiem kokosowym.
Przyznaje bez bicia, kucharką jestem średnią. Jeszcze do niedawna miałam wielki problem ze zrobieniem jajecznicy, bo całe życie mamusia rozpieszczała córeczkę do granic możliwości i wyręczała ją we wszystkim. Niestety tak to w życiu bywa, że z czasem trzeba się usamodzielnić i stawiać te pierwsze kroki w swoim dorosłym życiu, zadbać o dom, wykarmić męża-nie-męża :) Tak więc mimo totalnego braku jakichkolwiek umiejętności zaczęłam metodą prób i błędów eksperymentować w kuchni.Raz z lepszym rezultatem,raz z gorszym.Oj tych porażek było wiele,można by było książkę napisać. Z racji tego, że od jakiegoś czasu staram się odżywiać nieco bardziej racjonalnie (co nie oznacza,że jestem ortorektykiem bądź innego pokroju maniakiem żywieniowym). Absolutnie nie! Po prostu staram się jeść nieco lżej i zamieniać niektóre składniki na ciut zdrowsze dla naszego organizmu. Tak też w tej zupie, standardowe do tej pory serki topione zastąpiłam mlekiem kokosowym(bardzo kalorycznym,ale zdrowym), a żeby zupa nie była zbyt mdła na początek podsmażyłam brokuła i cebulę na oleju kokosowym, na którym obecnie wszystko smażę.
SKŁADNIKI:
- 1 ŚWIEŻY BROKUŁ
- 1 CEBULA
- 1 MARCHEWKA
- 2 ZIEMNIAKI
- 2 ZĄBKI CZOSNKU
- SER PLEŚNIOWY
- MLEKO KOKOSOWE
- PIEPRZ, SÓL
- LIŚĆ LAUROWY
- ZIELE ANGIELSKIE
EWENTUALNIE:
- MIGDAŁY LUB PESTKI DYNI
- OLEJ KOKOSOWY( JEŻELI BĘDZIEMY PODSMAŻAĆ WARZYWA PRZED GOTOWANIEM)
- CHILLI W PŁYNIE
- CURRY
1. Do garnka z wodą wkładamy pokrojone ziemniaki i marchewkę, ziele angielskie i liść laurowy. Gotujemy na małym ogniu,w tym czasie przygotowujemy resztę.
2. Brokuła dzielimy na różyczki. Gotuje je wcześniej z 3 min,a następnie wrzucam na rozgrzaną patelnie z olejem kokosowym, a następnie stopniowo dodaje posiekaną cebulę i czosnek. Przyprawiam ulubionymi przyprawami ( u mnie curry plus sól i pieprz). Smażę, do czasu aż cebula się zeszkli, a brokuł się nieco przyrumieni.
3. Podsmażone warzywa wrzucam do garnka i całość gotuje maksymalnie 15 minut. Następnie wszystko blenduje.
4. Zdejmuje garnek z ognia.Warzywa muszą być zblendowane na gładką masę,dorzucam ser pleśniowy ok.1/3 kostki (nie za dużo,bo będzie słone).Dolewam mleka kokosowego,wszystko znowu blenduje i próbuje. Doprawiam do smaku solą morską i pieprzem do uzyskania oczekiwanego smaku. Mleko kokosowe jest dosyć mdłe, lekko słodkawe, więc ja bardzo lubię ten smak przełamać nieco pikantnością - dodaje więcej pieprzu i parę kropel chilli w płynie.
5. Ostatni etap, chociaż niekonieczny,to dodanie migdałów lub pestek dynii, uprażonych wcześniej na suchej patelni. Zazwyczaj dodaje migdały, ale wersja z pestkami dynii też jest super.
Zupa jest bardzo prosta i szybka w wykonaniu. Do tego bardzo treściwa i co najważniejsze smaczna.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz